środa, 23 marca 2011

Zupa kalafiorowa z mięsnymi kulkami


Zupa kalafiorowa przywołuje smaki dzieciństwa i wspólne gotowanie z babcią, która była moją pierwszą nauczycielką gotowania. Ta zupa była zawsze jedną z moich ulubionych i pewnie dlatego szybko nauczyłam się ją robić... Nie jest to taka typowa zupa kalafiorowa, ale warto spróbować bo naprawdę jest pyszna. Nie dodaje się do niej ziemniaków, za to zagęszcza kaszką manną. Dziwne? Może i dziwne, ale jakie smaczne :-))
Niestety Zielonooki nie jada kalafiorów (to znaczy jada ale tylko smażone w panierce), więc tę zupę gotuję tylko dla siebie, bo ja dla odmiany za kalafiorem przepadam.
Wczoraj drogą kupna nabyłam pięknego niedużego kalafiora... połowę ugotowałam i zjadłam w ramach obiadu, a druga połowa została na zupę. Ugotowałam ją z połowy składników... bo przez 4 dni nie mam zamiaru jeść tego samego, a gości się nie spodziewam :-))
Pulpeciki do zupy można przygotować w tradycyjny sposób gotując je w bulionie albo poszaleć i ugotować na parze. Odkąd zaczęłam gotować pulpety w parowarze to poznałam ich prawdziwy smak i żadne inne już mi tak nie smakują.
 

Składniki na 4 porcje

1,5 litra bulionu (może być np. rosół z poprzedniego dnia, albo wywar z warzyw)
1 duża marchew
1 mała pietruszka
½ selera
1 mała cebula
kawałek (ok 1 cm) świeżego imbiru
mały kalafior albo mrożonka 500 g
2 płaskie łyżki kaszy manny
sól, pieprz
1 płaska łyżeczka cukru
½ łyżeczki soku z cytryny
1 łyżka słodkiej śmietany do zup (u mnie 12%)


200 dag mielonego mięsa
½ kajzerki
½ szklanki mleka
1 jajko
½ łyżeczki soli
1 łyżka kaszy manny
1 łyżka bułki tartej
pieprz
majeranek
bulion albo 1 kostka rosołowa drobiowa


Marchew, pietruszkę, seler, imbir obrać i zetrzeć na tarce jarzynowej (imbir na drobniejszej, pozostałe warzywa na grubszej). Kalafiora podzielić na różyczki. Cebulę obrać, pokroić w drobną kostkę. Bulion zagotować, wrzucić cebulkę i starte warzywa. Zagotować i dodać kalafior. Wszystko razem gotować ok 20 minut na wolnym ogniu.
Pod koniec gotowania (gdy warzywa będą już miękkie) dodać kaszę mannę i gotować jeszcze 3 minuty. Doprawić solą, pieprzem, sokiem z cytryny i cukrem. A na końcu dodać 1 łyżkę słodkiej śmietany.

Kajzerkę namoczyć w mleku. Gdy zmięknie odcisnąć i dodać do zmielonego mięsa. Wsypać bułkę, kaszę, przyprawy, dodać jajko i wyrobić na gładką masę. Z masy zrobić kulki wielkości orzecha włoskiego. Tak przygotowane mięsne kuleczki ugotować w bulionie albo na parze.

Na talerz włożyć kilka mięsnych kulek i wlać zupę. Można posypać koperkiem albo natką pietruszki ale ja do kalafiorowej nie daję nic, żeby czuć intensywniej smak kalafiora.

41 komentarzy:

  1. Zjadłabym taką zupkę bo jest bardzo dietetyczna, a ja ostatnio za bardzo pofolgowałam i teraz muszę utrzymać dietę. Przepis zabieram ze sobą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajna zupka, lubię kalafiorową. Podobają mi się również te pulpeciki. Zapisuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta zupa jest bardzo, bardzo dobra, weszła na stale do mojego repertuaru. Mam nadzieję, że pamiętasz o swojej obietnicy w sprawie zup:) Ala

    OdpowiedzUsuń
  4. Tą zupę robiłam już kilka razy, jest boska.

    OdpowiedzUsuń
  5. o! nie mam nic przeciw kalafiorowi to może ugotuję kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo smakowita ta zupka, musze kiedys wyprobowac z kasza manna:)

    OdpowiedzUsuń
  7. O matko, przypomniała mi się reklama Lidla która latała w radio nachalnie chyba z miesiąc temu i tam cały czas było o "pięknym kalafiorze za 4.99". Gdybym się natknęła na takiego pięknego kalafiora za 4.99 albo i więcej, to zrobię taką zupę niezwłocznie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Grażyno, zupa faktycznie jest dosyć lekka, ale i sycąca dzięki mięsnym kulkom.

    Anonimowy, pulpeciki pasują i dopełniają całości.

    Alu, bardzo się cieszę, że w repertuarze Waszej kuchni jest... a o obietnicy pamiętam, choć ostatnio jakaś monotematyczna jestem w zupach :-)

    Dorotko, takie recenzje są najcenniejsze ;-)

    Polly, gotuj, bo pyszna jest.

    Aga, kaszka sprawdza się w tej zupie.

    Arven, nie słyszałam tej reklamy :-) Mój kosztował całe 4 zł.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kalafiorówka,zawsze była -jest smaczna.chyba że ktoś nie lubi pekatego brzusia(ale to przechodzi) Pozdrawiam i czekam na nowości.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jadam zupę kalafiorową, nieco inaczej zrobioną, ale przecież spirt ten sam.:)
    I tę swoją uwielbiam, ale myślę, że Twoja, z pulpecikami smakowałaby mi jeszcze bardziej.:)
    W ogóle pulpeciki są ogromnie wdzięcznym dodatkiem czy to do zup właśnie, czy do makaronu.
    Idę poczytać o parowarze.:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fantastyczny pomysł na kalafiorową!
    Margarytko, jesteś niezastąpiona :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Grażyno-Romano, na mnie kalafiorowa tak nie działa, więc jem ją bezkarnie :-))

    Lekka, bardzo lubię wszelkie kalafiorowe, ale ta jest moją ulubioną i myślę, że takimi daniami warto się dzielić.
    Zgadzam się z Tobą, pulpeciki sprawdzają się świetnie, są w końcu porcją białka tak bardzo nam potrzebnego.

    Monico, polecam, bo naprawdę jest pyszna.

    OdpowiedzUsuń
  13. mniam, mniam !! Bardzo lubię zupkę kalafiorową. Zawsze robiłam ją z drobniutki makaronem i ziemniakami, teraz skuszę się na Twoją propozycję, bo aż mi ślinka poleciała z samego rana ...
    Życzę miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  14. Właśnie skończyłam gotować tą zupkę:) Pachnie i smakuje genialnie!!! Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  15. JaGo, ta wersja jest bardziej delikatna, choć taką z ziemniakami też lubię. A z makaronem nie próbowałam, muszę poeksperymentować :-)

    Sylwiu, cieszę się, że spróbowałaś i smakuje :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam pytanie;dlaczego tylko jedna lyzka smietany i to 12%?Uwielbiam zupe kalafiorowa,ale mam wrazenie ,ze tej smietany dalabym wiecej.Pozdrawiam Anna

    OdpowiedzUsuń
  17. Anno, ale ja nikomu nie bronię, możesz dać nawet całe opakowanie. Ja używam niewiele śmietany i właśnie 12%. Lubię czuć smak warzyw. Ot i cała tajemnica :-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Margarytko, mam dzisiaj gości na obiedzie. Postanowiłam zrobić zupę wg Twojego przepisu, chociaż słyszałam ,że nie wypróbowanych przepisów nie należy serwować gościom. Ale jakoś mi się ta zupa spodobała. Mam nadzieję , że nie polegnę z honorem. Jeszcze nigdy żaden z Twoich przepisów mnie nie zawiódł.
    Mam nadzieję, że tak będzie i tym razem. No !!!
    Strasznie poważnie to wszystko zabrzmiało ....ale to nie tak !
    Pozdrawiam !!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Danusiu, mimo całej powagi sytuacji uśmiecham się ciepło do Ciebie z nadzieją, że i Ty i Twoi goście nie byliście rozczarowani moją skromną zupą...
    Ja osobiście ją uwielbiam... ale wiadomo, gusta są różne :-)

    OdpowiedzUsuń
  20. No kochana moja, zdziwiłabyś się jak ta Twoja skromna zupa smakowała :
    "a jaki ma fajny smak, a z pulpecikami to nigdy nie jedliśmy...to mała próbka pochwał jakie się dostały Twojej zupie ...
    Na drugie wymodziłam naleśniki z takim pikantnym nadzieniem na meksykańską modłę , na deser ciasto drożdżowe ze śliwkami.
    Na drogę obdarowałam gości bułeczkami, które rosły przez noc a rano zostały upieczone /mówi Ci to coś ?/ plus przepis na w/w.
    A teraz siedzę , odpoczywam i tak jestem z siebie zadowolona - a to wszystko przez te pochwały , które mi się dostały- i dochodzę do wniosku ,że ja jednak lubię gotować. Chociaż zaklinam się na wszystkie świętości ,że nie
    A może ja jeszcze nie wiem o tym , że lubię !!!
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  21. Hahaha... Danusiu, ja wiedziałam, że Ty lubisz gotować, tylko się kamuflujesz ;-))))
    Bardzo się cieszę, że nie poległaś i że wszystko gościom bardzo smakowało... No nie może być, jeszcze bułeczki upiekłaś? W takim razie kłaniam się nisko... jesteś fantastyczna :-))

    OdpowiedzUsuń
  22. Margarytko już parę razy korzystałam z twojego bloga aby zaspokoić podniebienia swojej rodzinki i nigdy się nie zawiodłam. Jak nie mam pomysłu na obiad, to natychmiast wchodzę na twoją stronę i bach mam obiadek. Dzisiaj skorzystam z przepisu twojej babci, czyli zupka kalafiorowa z pulpecikami. Bardzo się ciesze, że są takie osoby jak ty, które dzielą się swoimi skarbami kulinarnymi. Dzięki tobie odkryłam prawdziwe smaki w które moja kuchnia była uboga. Ze zdjęcia wnioskuję, że jesteś przemiłą otwartą osobą , serdecznie cię pozdrawiam. Można powiedzieć-twoja uczennica Kasia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, ogromnie mi miło, że przepisy się przydają, a Twoja kuchnia nabiera smaków. Bardzo się cieszę, że odkrywasz smaku, próbujesz, eksperymentujesz.
      Staram się być miła i życzliwa, ale czasem wyłazi ze mnie jędza :-)

      Usuń
    2. Oj ! Margarytko, jak z każdej z nas ha ha ha .......:)

      Usuń
  23. Aha ! Zupka wyszła smakowicie, już wczoraj przed nocną zmianą ( bo gotuję z dnia na dzień ) mój małżonek się nią raczył i był zachwycony nowością.

    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiu, cieszę się bardzo, że babciny przepis znalazł uznanie :-)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  24. Zupa kalafiorowa z pulpecikami pyszna:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Gotuję bulion na jutrzejszą kalafiorową, szukam przepisu na weekendowe ciasto i patrząc na te wszystkie pyszności...musiałam wstać i coś chapnąć:) i tak mi przyszło na myśl pytanie: czy coś się Pani w kuchni czasami nie udaje, Pani Margarytko?;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolka, mam nadzieję, że zupa smakowała.
      A jeśli chodzi o kuchenne porażki, to czasem się zdarzają każdemu, mnie również. Choć nie dzieje się to jakoś często, ale pewnie wynika to z wieloletniego doświadczenia w gotowaniu i pieczeniu. Ale wychodzę z założenia, że prawie wszystko da się uratować i nie pamiętam kiedy coś wylądowało w koszu :-)

      Usuń
    2. :) mnie smakował. Niestety moja druga połówka była innego zdania, stwierdził, że za słodka;), ale się nie poddam i następnym razem nie dosypie cukru:)

      Usuń
    3. Ech Ci mężczyźni :-) Ale oczywiście spróbuj nie dodawać cukru. Choć dla mnie odrobina podkreśla smak kalafiora.

      Usuń
  26. Margarytko nie mam bulionu, powiedz mi czy jesli zrobię bulion z kostki rosolowej to jest szansa ze zupka wyjdzie dobra? Ja wogole mam problem z tymi bulionami bo przyznaje sie ze jeszcze nigdy nie ugotowalam rosołu....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dramatu nie będzie, ja od bardzo dawna nie używam kostek. Ale jak nie masz bulionu to użyj, będzie ok. A bulion samodzielnie gotowany jest cudowny. Ja bardzo lubię taki warzywny, jest prosty do zrobienia.

      Usuń
  27. Chyba zrobię taką zupkę dla mojej 15 miesięcznej coreczki, uwielbia kalafior , tylko pulpeciki zrobie z mięska drobiowego :)
    Pozdrawiam serdecznie Monika

    OdpowiedzUsuń
  28. Kalafior nie był moim ulubionym warzywem, ale po ugotowaniu tej zupy stał się moim faworytem.
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie miło mi, że przepis się przydał, a kalafior zyskał uznanie :-)
      Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  29. Witam, czy po ugotowaniu zupy mozna dodac do niej pulpeciki czy lepiej dopiero na talerz?

    OdpowiedzUsuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...