środa, 27 czerwca 2012

Słodki bałagan czyli Eton Mess

Sezon truskawkowy nie może obyć się bez słodkiego Eton Mess. To deser będący kwintesencją tego, co bardzo lubię, ale rzadko sobie na to pozwalam, bo to bomba kaloryczna. Oszukuję więc trochę zmieniając proporcje, mniej śmietany i bezy, więcej truskawek.  I takim moim oszukanym przepisem się z Wami dzielę. Proporcje są orientacyjne, bo można je dowolnie zmieniać dopasowując do własnych upodobań.  
Zielonooki stwierdził, że brakuje mu w tym deserze czekolady, więc ją dostał, a co będę mu żałować, a koleżanka była zaskoczona, że coś tak pysznego można zrobić z tak banalnych składników.
Swojego przepisu nie wzorowałam na żadnym konkretnym. Pamiętam jednak jak Nigella Lawson przygotowywała ten deser w jednym ze swoich programów... ale ona wymieszała wszystko w jednej wielkiej misce i to rzeczywiście był totalny bałagan.
Deser najlepiej przygotować tuż przed podaniem, choć poszczególne składniki można sobie przygotować wcześniej i potem tylko wymieszać. 



Składniki na 4 porcje:

300 ml schłodzonej śmietanki kremówki (używam czarnkowskiej 30%)
½ łyżeczki pasty waniliowej albo 1 łyżeczka cukru pudru waniliowego
80 g małych bezików albo blat bezowy pokruszony (ja upiekłam swoje bezy – przepis jest TU)
500 g truskawek
2 łyżki grenadyny
1 łyżeczka octu balsamicznego

Truskawki pokroić w kawałki, skropić octem balsamicznym i wlać grenadynę, wymieszać i odstawić do lodówki na godzinę.
Śmietanę ubić na sztywno, a pod koniec ubijania dodać ½ łyżeczki pasty waniliowej (albo 1 łyżeczkę cukru pudru waniliowego). Do śmietany dodać małe beziki (duże pokruszyć). Wymieszać. Do pucharków wkładać na przemian trochę masy śmietanowo bezowej, trochę truskawek... można zrobić dwie albo trzy warstwy – wszystko zależy od naszych upodobań i wielkości pucharków jakich używamy. A można też odłożyć trochę truskawek do dekoracji, a resztę wymieszać ze śmietaną i bezami.


Ps. Zdjęcia robione na szybko, ale deser nie mógł czekać :-))

51 komentarzy:

  1. OMMMMMM!!! Będzie mi się śniło na bank! :)
    Pozdrówka! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie robiłam, ale takiej mi narobiłaś ochoty, że jeszcze dziś takie cudeńko zrobię. Kupię tylko truskawki i bezy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie robiłaś to spróbuj - ja uwielbiam ten deser, ale zdrowy rozsądek nie pozwala na częste szaleństwo.

      Usuń
    2. Melduję, że zrobiłam. I 4 porcje zjedliśmy we dwoje. To było pyszne i zdecydowanie do powtórki w sobotę.
      Dziękuję.

      Usuń
  3. wylizałabym monitor, ale głupio bym wyglądała gdyby moje fraglesy zobaczyły. O matko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hihihi... to mógłby być bardzo ciekawy widok :-)

      Usuń
    2. Najwyżej jak już się skusze na takie wyczyny patrząc na Twoje wynalazki to zrobię to po kryjomu, bo korci, oj korci!

      Usuń
    3. No ładnie... tylko może przetrzyj wcześniej monitor, bo nałykasz się kurzu i powiesz, że niedobre było :-)))

      Usuń
    4. w razie czego przecieram go cały czas by był przygotowany na Twój nowy wpis:)))

      Usuń
    5. Aga, niemożliwa jesteś :)

      Usuń
  4. Pamiętam ten program Nigelli i ten pyszny deser, zrobiłam go wtedy, ach niebo w gębie:)Czasem robię cos takiego ale śmietanę ograniczam do minimum szczególnie kremówkę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dobra, rozumiem, że to przypomnienie o śmietanie :-) Lada dzień będzie... bo właśnie myślę o tym, aby zrobić eton mees w wersji jagodowej - mam 1,5 l jagód :-)

      Usuń
    2. Oj tam, od razu przypomnienie;-) tak wyszło, przy okazji:) ale z tą śmietaną u mnie naprawdę jest bardzo kiepsko, bo zawsze ją odchoruję po prostu moja wątroba jej nie trawi, dosłownie:/
      Czekam więc na eton mees z jagódkami z niecierpliwością i na pewno zrobię, bo jagódki mam od teściowej, i jeszcze ma mi uzbierać :-)tak tak teściowa, co roku zbiera i nam daje, super co:-)

      Usuń
    3. Dobra, dobra :-))) Żartuję oczywiście, ale pamiętam o tym i myślę, że tego lata będziesz mogła się cieszyć owocami ze śmietaną :-)
      No tak, taka teściowa to skarb... ale ja na moją też narzekać nie mogę, choć na jagody nie chodzi :-)

      Usuń
  5. Wspaniały deser. Bezy i pasta waniliowa..super to brzmi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mniam mniam to już wiem co będzie w niedzielę na deser:) Asia

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę sobie zrobic tego deseru bo cukru nie używam ale bardzo pysznie wygląda:__

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jakby nie patrzeć do przygotowania bezy cukier jest konieczny :-)

      Usuń
  8. czadowy przepis ... może da się go odchudzić kalorycznie dając śmietanę na mleku ubijaną a nie na kremówce ;/

    PS. właśnie gotuję kurczaczki sezamowo orkiszowe :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz na myśli taką śmietankę z torebki, którą ubija się na mleku? Chyba z dwojga złego wolę dwie łyżki kremówki niż sztuczną śnieżkę.

      Ps. Jestem ciekawa, czy Wam przypadną do smaku te kęski z kurczaka.

      Usuń
    2. no taką właśnie z torebki. W sumie jedno i drugie nie bardzo zdrowe ale czasem można przecież ;DDD

      PS. kurczaki właśnie dochodzą ale się wkurzyłam bo sezam byłam pewna, że mam a tu du.. gdzieś go zużyłam i nie wiem gdzie ... ehhh

      Usuń
    3. Jedna bardziej kaloryczna, druga sztuczna... ot i mamy wybór :-)) Ale dla tego deseru naprawdę warto zgrzeszyć... Najgorsze jest to, że jak się zrobi raz to chce się więcej i dlatego robię go pod koniec sezonu truskawkowego, żeby nie kusiło :-) Co prawda można go zrobić z innymi owocami: z jagodami, malinami, jeżynami... ale to już nie to samo :-)

      No to pięknie się załatwiłaś z tym sezamem... a może diabeł nakrył ogonem i znajdzie się po obiedzie :-)

      Usuń
    4. z pewnością ... niestety musiałam zrobić tylko na bułce tartej ale też niezłe bo właśnie wcięłam ;D

      Usuń
    5. Hihihi... no to teraz poszukaj sezamu :-))

      Usuń
    6. tak przy okazji tych truskawek które też zrobię wieczorem jak Młoda wpadnie na mecz (tylko idę do spożywczaka po beziki) to do czego jeszcze używasz grenadyny ???

      Usuń
    7. Grenadyny? Do drinków zwanych tequila sunrise (mój kochany starszy brat mnie nauczył i uwielbiam tego drinka), a oprócz tego dodaję ją np. do koktajlu truskawkowego, malinowego - zamiast cukru, bo słodka jest. Do sosu do naleśników, do kaszki manny czy budyniu...

      Usuń
    8. aha ... no bo my też mamy i to sporą butelkę a póki co dodawałam ją tylko do piwa ze spritem ;D

      Usuń
    9. No widzisz, to teraz już wiesz, co możesz z nią zrobić :-) Ja sobie przywiozłam z Czech taką wielką litrową flachę - jest przepyszna, gęsta i jeszcze świetnie sprawdza się do deserów lodowych. Ale o piwie nie pomyślałam ;-)

      Usuń
  9. Robiłam to kiedyś z jagodami po obejrzeniu filmu Nigelli. Dobre, oj dobre było:) Ala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu, faktycznie z jagodami też pyszne, choć dla mnie truskawki są numerem jeden :-) Pavlovą też najbardziej lubię z truskawkami i granatem :-)

      Usuń
  10. Jak najbardziej masz rację, że truskawki najlepsze. Mnie tam z różnymi owocami w sumie ten deser chyba smakowałby, byleby była wspaniała słoneczna pogoda i miałabym dobry nastrój:) Ala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alu, pewnie, że każde się nadają... ale znasz moją słabość do truskawek :-)) Oj tak... słoneczna pogoda już mogłaby się rozgościć - wtedy owoce lata smakowałyby jeszcze lepiej :-)

      Usuń
  11. oj się skuszę ..takie desery serwują u nas w lodziarni ale z malinami ..(albo bardzo podobny)

    OdpowiedzUsuń
  12. nie znałam tej nazwy a deser smakowity i bardzo go lubię

    Blog o życiu & podróżach
    Blog o gotowaniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nazwa jak nazwa, najważniejsze, że deser smakuje :-)

      Usuń
  13. uwielbiam ten deser :) To prawda że często najpyszniejsze sa najbardziej banalne zestawienia. Pozdrawiam cieplutko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eliza, tak właśnie jest, dlatego jestem miłośniczką prostoty :-)

      Usuń
  14. Uwielbiam truskawki, a ten deser wygląda bardzo smakowicie :)
    http://bonappetit-smacznego.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Słyszałaś, jak powstał ten deser? W szkole w Eton upuszczono na ziemię Pavlovą. A ponieważ jakiś deser trzeba było podać, kucharz zaserwował to, co zostało pod nazwą Eton Mess. :) Zaciekawiłaś mnie tą grenadyną. Uwielbiam granaty, więc będę musiała spróbować. Tak jak Eton Mess i Pavlovą. :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słyszałam :) Ale nawet jeśli taka jest jego geneza to dobrze, że powstał, bo jest przepyszny. Zrób i sama się przekonasz... uzależnia :-)

      Usuń
  16. Jak się ubija śmietanę, powiedz Margarytko :)
    Ostatnio kupiłam w Kauflandzie "śmietanę/kę do ubijania", był na niej rysunek deseru z truskawkami i wyszło mi masło :( Obroty miksera mają być małe, duże? Jak?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To ciężko wytłumaczyć. Ja zaczynam od małych obrotów, potem włączam na większe i kontroluję sytuację. Gdy śmietana zaczyna gęstnieć to zmniejszam obroty na średnie i ubijam aż do uzyskania pożądanej konsystencji.
      Trzeba uważać, bo kilka obrotów za dużo i właśnie robi się masło. Mnie się jeszcze nie zdarzyło, ale mojej mamie kilka razy tak.
      Wszystko zależy też od śmietany, nie da się powiedzieć jak długo trzeba ubijać.

      Usuń
  17. Słabi utrzymują porządek, silni ogarniają bałagan. Pysznie wygląda ten słodki bałagan.
    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas :)

    OdpowiedzUsuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...