wtorek, 15 października 2019

Curry z ciecierzycy z czerwonym ryżem


Kuchnia indyjska od lat mnie fascynuje i polubiłam ją bardzo. Często robię coś na szybko, z czym nie trzeba się bawić, a czasem mam ochotę na coś bardziej skomplikowanego.
Dziś danie banalnie proste i szybkie do przygotowanie. Dłużej trwa ugotowanie czerwonego ryżu, niż przygotowanie tego curry.
Użyłam ciecierzycy ze słoika, bo zwyczajnie nie chciało mi się jej gotować. Ale oczywiście można użyć suchej ciecierzycy, namoczyć ją i ugotować, ale wtedy to już nie będzie szybkie danie. 


Składniki na 2 porcje:

1 słoik ugotowanej ciecierzycy (400 g po odsączeniu)
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
100 g jogurtu naturalnego (ja użyłam skyru)
150 ml passaty pomidorowej (użyłam domowej)
20 g orzechów nerkowca
½ łyżeczki mielonego cuminu
½ łyżeczki garam masala
½ łyżeczki mielonej kolendry
½ łyżeczki kurkumy
½ łyżeczki pieprzu
¾ łyżeczki soli
¼ łyżeczki chili
1 łyżeczka klarowanego masła albo 1 łyżka oleju (rzepakowego / sezamowego)

Do podanie: uprażone ziarna sezamu albo słonecznika / ryż / chlebki naan / warzywa – wg uznania



Curry z ciecierzycy z czerwonym ryżem - przygotowanie:

Ciecierzyce odsączyć z płynu. Cebulę obrać, połowę pokroić w drobną kostkę. Drugą połowę wrzucić do blendera, dodać obrany czosnek, jogurt, passatę, orzechy, przyprawy. Wszystko zmiksować na gładką masę.
W garnku rozgrzać masło (albo olej) i wrzucić pokrojoną cebulę. Delikatnie podsmażyć i dodać pastę, smażyć około 5 minut cały czas mieszając. Dodać ciecierzycę, jeśli sos jest bardzo gęsty, to można dolać odrobinę wody, gotować 10 minut pod przykryciem, od czasu do czasu mieszając.
Podawać z ugotowanym ryżem i dowolnymi warzywami. U mnie czerwony ryż u surówka z kapusty pekińskiej z kukurydzą.



niedziela, 29 września 2019

Udka z kurczaka bez kości i skóry duszone w warzywach

Wegetarianką nie zostanę, ale od ponad dwóch lat jadam bardzo mało mięsa, raz albo dwa razy w tygodniu. Czasem po prostu mam na nie ochotę i wtedy albo idę w klasykę, albo kombinuję.
Tym razem było mięso z udek kurczaka duszone w warzywach. Jako, że trwa sezon na dynię, więc postanowiłam i ją wkomponować w moje danie. Wyszło smacznie.
Ten przepis jest tylko propozycją. Ilość mięsa i ilość warzyw jest zawsze dowolna. Ja lubię, gdy warzyw jest dużo. 



Składniki na 4 porcje (ja robiłam z połowy składników):

600 – 800 g mięsa z udek kurczaka (ilość w zależności od apetytów)
3 duże cebule
½ główki kalafiora
1 mała albo ½ większej cukinii (bez pestek)
2 średnie marchewki
500 - 600 g dyni (u mnie dynia muscat, ale może być każda inna)
1 łyżka klarowanego masła albo 2 łyżki oleju
sól, pieprz, chili, słodka czerwona papryka, kurkuma
zioła (u mnie toskańskie od Kotany, ale mogą być każde inne, wg upodobań)
1 duży liść laurowy
1 ziarna ziela angielskiego



Udka z kurczaka duszone w warzywach - przygotowanie:
Mięso przyprawić solą, pieprzem, chili, słodką czerwoną papryką, kurkumą i zostawić w lodówce na całą noc. Cebulę obrać i pokroić w ćwierć talarki. Marchewkę obrać i pokroić w plasterki, a cukinię i dynie pokroić w nieduże kawałki.
W rondlu albo głębokiej patelni rozgrzać masło albo olej. Włożyć mięso i obsmażyć na mocnym ogniu do zrumienienia. Wrzucić cebulę, liść laurowy i ziele angielskie i posmażyć do zrumienienia cebuli. Dodać kalafiora, marchewkę, doprawić sola, pieprzem, chili i ziołami, wlać niewielka ilość wody (tak, żeby przykryła dno i całość się nie przypaliła), przykryć i dusić około 5 minut. Następnie dorzucić dynię i cukinię, przykryć i dusić razem jeszcze 10 minut. Większość wody powinna odparować. Wyłączyć gaz i zostawić, warzywa „dojdą”.
Podawać z ulubionymi dodatkami. Ja wybrałam ziemniaki, ale świetnie się sprawdzą kluski, ryż czy kasza. Do tego jakiś dodatek z surowych warzyw i obiad gotowy. 




środa, 25 września 2019

Makaron z czerwonej soczewicy z sosem z grzybów leśnych

Już jakiś czas temu pokochałam makarony ze strączków, bo są nie tylko smaczne, ale są świetnym źródłem białka roślinnego i złożonych węglowodanów. Gdy zjadam porcję takiego makaronu w ramach obiadu, to nie muszę szukać dodatkowego źródła białka.
Makaron z czerwonej soczewicy należy do moich faworytów i to właśnie po niego sięgam najczęściej, choć i makaron z ciecierzycy czy groszku pojawia się w moim menu. Nie przepadam tylko za makaronem z fasoli, ale może po prostu trafiłam na kiepski i się zraziłam. Pewnie jeszcze kiedyś spróbuję.
Dostałam wczoraj sporą porcję grzybów od kolegi i postanowiłam zrobić coś, czego nie jadłam pewnie ze 20 lat. Przeważnie jadałam kurki albo pieczarki, a leśne grzyby jedynie w postaci suszonych. Zatęskniłam za smakiem maminych grzybów i postanowiłam je przygotować.
Mniej więcej pamiętam, co i jak, ale szybki telefon do mamy i przepis zakodowany w głowie.
Z wielką przyjemnością się nim z Wami podzielę, bo to najłatwiejszy sos grzybowy. O ile kurki wolę bez śmietany, tak w tym przypadku, jest to element obowiązkowy i tu nie robię odstępstwa, nie zamieniam śmietanki na jogurt. 



Składniki na 4 porcje:

1 kg grzybów leśnych (u mnie podgrzybki, ale mogą być inne)
2 duże cebule
200 ml słodkiej śmietanki – ja używam 18 % ale może być 30 %
2 liście laurowe
3 ziarna ziela angielskiego
10 ziaren czarnego pieprzu
sól, pieprz i odrobina chili do smaku
1 łyżka masła klarowanego
250 - 300 g makaronu z czerwonej soczewicy 



Makaron z czerwonej soczewicy z sosem z grzybów leśnych – przygotowanie:
W dużym garnku wstawić wodę na makaron, gdy zacznie wrzeć wsypać czubatą łyżeczkę soli i wrzucić makaron. Ugotować al’dente., odcedzić (ja makaron gotuję w czasie przygotowywania sosu, aby był ugotowany i gorący, gdy sos będzie gotowy). Cebulę pokroić w kostkę. Grzyby oczyścić i pokroić na kawałki. W rondlu albo na głębokiej patelni rozgrzać masło, wrzucić pokrojoną cebulę, liść laurowy, ziele angielskie, pieprz i podsmażyć do lekkiego zrumienienia. Dodać grzyby, wsypać duża szczyptę soli, przykryć i dusić około 10 minut – grzyby puszczą wodę. Odkryć i pozwolić, aby płyn odparował, a grzyby się lekko podsmażyły (można nie odparowywać do końca, ale ja lubię, gdy grzyby się lekko przysmażą), wlać śmietankę i jeszcze chwilę razem dusić bez przykrycia. Doprawić do smaku pieprzem, chili i jeśli trzeba jeszcze odrobiną soli.
Gdy sos będzie gotowy wrzucić do niego gorący makaron, wymieszać i jeszcze chwilę potrzymać na ogniu. Podawać z ulubionymi warzywami. U mnie sałatka z pomidorów, ogórków i papryki. 



sobota, 21 września 2019

Tarta orkiszowa z budyniem, śliwkami i płatkami migdałowymi


Zielonooki mówi, że gdy idzie jesień, to ciasto ze śliwkami jest koniecznością. Jedno już piekłam dwa tygodnie temu, ale zabraliśmy je na zlot, więc specjalnie nie pojadł, bo szło jak ciepłe bułki.
Tym razem wymarzył sobie tartę z budyniem i śliwkami, więc oto ona.
Jest zrobiona z mąki orkiszowej, dobrego masła i wiejskich jajek. Śliwki nadają lekkiej kwaskowatości, a odrobina cynamonu doskonale do nich pasuje. 



Składniki na foremkę o średnicy 24 – 26 cm (u mnie 25 cm):

Składniki na ciasto:
200 g mąki orkiszowej jasnej (można użyć zwykłej tortowej)
130 g zimnego masła
60 g erytrolu albo drobnego cukru do wypieków
2 żółtka
szczypta soli

Budyń:
500 ml mleka (u mnie 2 %)
2 żółtka
1 czubata łyżka (25 g) skrobi/mąki ziemniaczanej
2 łyżki (40 g) mąki orkiszowej jasnej albo zwykłej pszennej
2 czubate łyżki (około 50 g) erytrolu albo cukru
1 łyżeczka pasty waniliowej (można dać w zamian olejek, choć ja nie używam)

albo:

500 ml mleka
budyń waniliowy w proszku (na 500 ml mleka)
1 płaska łyżka mąki ziemniaczanej
2 czubate łyżki erytrolu albo cukru

Dodatkowo:
około 500 g śliwek
4 łyżki płatków migdałowych
½ łyżeczki mielonego cynamonu



Tarta orkiszowa z budyniem, śliwkami i płatkami migdałowymi – przygotowanie:

Mąkę przesiać do misy, dodać sól, erytrol i pokrojone w kostkę zimne masło. Posiekać nożem albo wrzucić do robota, aby połączyć masło z mąką do konsystencji mokrego piasku. Dodać żółtka i wyrobić ciasto – jest bardzo delikatne i kruche. Uformować kulę, zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na 20 minut.
Formę do tarty posmarować masłem (niczym nie wysypywać). Schłodzone ciasto rozwałkować na okrąg nieco większy od średnicy formy. Ciasto przełożyć do blaszki (ja najpierw nawijam rozwałkowane ciasto na wałek – tak jest łatwiej je przenieść) i dokładnie docisnąć do brzegów foremki. Nadmiar ciasta z brzegów usunąć. Ciasto nakłuć widelcem w kilku miejscach. Na ciasto można położyć kawałek papieru do pieczenia i obciążyć (ja mam kulki ceramiczne, ale może być np. fasola czy groch). Można też podpiec bez obciążania, to kruche ciasto, więc nie będzie mocno rosło.
Piekarnik nagrzać do 230 stopni. Wstawić ciasto i piec 8 minut. W tym czasie przygotować budyń.

Wersja pierwsza: 150 ml mleka wlać do dużego kubka, dodać żółtka, mąkę pszenną i ziemniaczaną, dokładnie wymieszać tak, aby nie było grudek. 350 ml mleka zagotować z erytrolem albo cukrem i pastą waniliową. Gdy mleko zacznie wrzeć wlać mieszaninę mleka, żółtek i mąki i gotować na wolnym ogniu cały czas mieszając. Gdy budyń zgęstnieje zdjąć z ognia.
Wersja druga: 150 ml mleka wlać do kubka, wsypać gotowy budyń i mąkę ziemniaczaną, wymieszać. 350 ml mleka zagotować z erytrolem albo cukrem, następnie wlać mleko z budyniem i gotować na wolnym ogniu aż masa zgęstnieje.

Śliwki pokroić na ćwiartki. Na ciepłe ciasto wlać ciepły budyń. Na budyniu ułożyć pokrojone śliwki, posypać cynamonem i płatkami migdałowymi. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 220 stopni i piec 20 minut. Wyciągnąć z piekarnika, zostawić do całkowitego wystygnięcia. 



sobota, 14 września 2019

Cebularze orkiszowe graham

No i stało się. Poczyniłam cebularze na mące orkiszowej: pełnoziarnistej (typ 2000) i orkiszowej graham (typ 1850). Od zawsze jestem fanką grahamek, a pieczywo orkiszowe uwielbiam. Od jakiegoś czasu chodziły za mną cebularze, więc postanowiłam zrobić je w wersji zdrowszej, pełnoziarnistej i ze sporą ilością cebuli. Do części dodałam trochę mozzarelli. Są pyszne.
Oczywiście takie klasyczne cebularze też na blogu znajdziecie TUTAJ
 

Składniki na 8 sztuk:

Ciasto:
200 g mąki orkiszowej graham typ 1850
200 g mąki orkiszowej pełnoziarnistej typ 2000
200 ml ciepłego (nie gorącego) mleka
1 łyżka oleju
1 małe jajko
7 g drożdży instant albo 25 g świeżych
1 łyżeczka soli

Nadzienie:
600 g cebuli
1 łyżka klarowanego masła albo 2 łyżki oleju
mak

Dodatkowo:
1 małe rozkłócone jajko
opcjonalnie: ser mozzarella 



Cebularze orkiszowe graham – przygotowanie:

Wszystkie składniki ciasta włożyć do misy i po prostu zagnieść na gładkie, elastyczne ciasto. Jeśli się za mocno klei dodać odrobinę mąki, ale nie za dużo, żeby nie wyszło twarde. W przypadku użycia świeżych drożdży trzeba najpierw przygotować rozczyn (drożdże rozmieszać z niewielką ilością ciepłego mleka i mąki i zostawić do wyrośnięcia na kilka minut).
Gotowe ciasto włożyć do miski, przykryć ściereczką i zostawić na godzinę do wyrośnięcia.

Przygotować farsz. Cebulę obrać i pokroić w ćwierć talarki. Na patelni rozgrzać masło albo olej, włożyć cebulę, lekko posolić i popieprzyć. Smażyć na małym ogniu przez około 20 minut (często mieszać), aż cebula się ładnie zeszkli i lekko zrumieni. Dodać łyżkę maku i wymieszać.
Piekarnik nagrzać do 200 stopni (góra – dół).
Wyrośnięte ciasto podzielić na 8 części, rozwałkować na placuszki o średnicy około 15 cm. Ułożyć na blaszkach na papierze do pieczenia. Posmarować rozkłóconym jajkiem, nałożyć cebulę, można dodatkowo posypać odrobiną maku albo tarta mozzarellą. Wstawić do gorącego piekarnika i piec około 15 minut do lekkiego zrumienienia. Wyciągnąć, przełożyć na kratkę i zostawić do przestygnięcia, choć takie gorące smakują wybornie. 



poniedziałek, 2 września 2019

Placuszki z jabłkiem, skyrem, musem z mango, malinami, borówkami, wiórkami kokosowymi


Czasem mam ochotę na coś słodkiego, wtedy powstają różnego rodzaju placuszki, omlety z dodatkiem owoców. Te są szybkie, proste do przygotowania i bardzo smaczne. Nie planowałam wrzucać przepisu, więc zdjęcia są jakie są. Może za jakiś czas je powtórzę i podmienię fotki.



Składniki na 6 placuszków (2 porcje deserowe):

1 duże jajko
1 pełna łyżka mielonych migdałów
2 pełne łyżki mąki orkiszowej pełnoziarnistej
½ jabłka obranego i pokrojonego w drobną kostkę
100 -130 ml wody (zależy jak mąka chłonie)
masło klarowane albo olej do smażenia – u mnie ½ łyżki masła klarowanego


Dodatkowo: skyr, mus z mango albo innych owoców, drobne owoce jagodowe, wiórki kokosowe, płatki migdałowe – wg uznania

Placuszki z jabłkiem, skyrem, musem z mango, malinami, borówkami, wiórkami kokosowymi - przygotowanie:
Białko oddzielić od żółtka. Białko ubić na pianę. Żółtko wymieszać z 1/3 szklanki wody, dodać migdały, mąkę i wymieszać - jeśli ciasto jest za gęste to dodać jeszcze trochę wody (konsystencja powinna być jak gęsta śmietana), dodać pokrojone jabłko i pianę z białek. Dokładnie wymieszać.
Na patelni rozgrzać tłuszcz (ja smażyłam na ceramicznej patelni, użyłam 1/2 łyżki klarowanego masła), nakładać łyżką porcje ciasta i smażyć na złoto z obu stron.
Podawać z wybranymi dodatkami.


sobota, 10 sierpnia 2019

Obwarzanki orkiszowe pełnoziarniste z ziołami

Obwarzanki zawsze będą mi się kojarzyły z moim mężem i Krakowem. Bo od Krakowa i obwarzanków zaczęło się nasze małżeństwo.
Ilekroć odwiedzamy Kraków, tylekroć kupujemy obwarzanki, siadamy nad Wisłą i zjadamy je na sucho – mnie takie suche wchodzą znacznie lepiej niż mężowi, ale ja w ogóle uwielbiam pieczywo bez dodatków. Odkąd zmieniłam nawyki żywieniowe, to po zwykłe pszenne pieczywo już praktycznie nie sięgam, bo zwyczajnie niezbyt dobrze się po nim czuję. Gdy się skuszę, a niestety się to czasem zdarza, bo nie ma co ukrywać – uwielbiam, to zawsze to odchoruję.
Jednak, gdy czegoś nie można jeść, to zawsze można pokombinować i stworzyć coś,  po czym organizm nie świruje. I tak właśnie powstały te obwarzanki. Robiłam je już dwa razy, zmieniając lekko proporcje i myślę, że tym razem jest już jak najbardziej w porządku.
Mąka pełnoziarnista wymaga większej ilości płynu, niż mąka oczyszczona i nie przesiewa się jej przez zarobieniem ciasta, aby nie pozbywać się dobrych składników. Jestem zwolenniczką wlania większej ilości wody na początku i ewentualnie dosypania mąki w trakcie wyrabiania, bowiem odwrotnie jest dużo trudniej. Gdy mamy za mało płynu to robi się klucha, którą już potem ciężko doprowadzić do ładu.
W zasadzie nie miałam o tym pisać, ale po rozmowie na FB, okazało się, że sporo osób nie wie skąd ta nazwa i o co chodzi z tym całym obwarzaniem. Nazwa pochodzi od procesu obwarzania – czyli obgotowywania surowego, wyrośniętego i uformowanego ciasta we wrzącej wodzie. Robi się to po to, aby zatrzymać proces wyrastania, żeby gotowe obwarzanki zachowały ładny kształt, a nie wyrosły podczas pieczenia niczym drożdżowe bułki. Poza tym obwarzanie sprawia, że skórka jest bardzo chrupiąca, a środek puszysty i miękki. Można do wody dodać łyżkę miodu, wtedy skórka nabiera lekkiej słodyczy – ja tego nie robię.
Z ilości składników, które podaję wychodzi 6 bądź 8 obwarzanków. Ja robię cieńsze, bo jadam je bez dodatków, ale jeśli ktoś chce wykorzystać jako pieczywo do przysłowiowej kanapki, to lepiej wtedy zrobić nieco grubsze, świetnie się sprawdzą z dodatkami.
Ja moje obwarzanki pełnoziarniste doprawiam suszonymi ziołami, ale oczywiście nie trzeba tego robić, można pozostawić je czyste. 
 


Składniki na 6 – 8 obwarzanków:

500 g mąki pełnoziarnistej orkiszowej (u mnie typ 2000)
300 - 350 ml ciepłej wody (ilość wody zależy od wilgotności mąki)
1 czubata łyżeczka soli
1 czubata łyżeczka ulubionych suszonych ziół (u mnie zioła do sałatek z młynka Kotanyi)
15 g świeżych drożdży (albo 7 g drożdży instant)

dodatkowo:
rozkłócone jajko
ziarna do posypania: sezam, mak, siemię lniane, czarnuszka czy gruboziarnista sól (wg uznania)



Obwarzanki orkiszowe pełnoziarniste z ziołami - przygotowanie:

Do kubka wlać 100 ml ciepłej wody, dodać łyżkę maki i rozkruszone drożdże, wymieszać i zostawić do wyrośnięcia (ja nie dodaję cukru, ale jeśli ktoś ma taką potrzebę albo obawy, że drożdże nie wyrosną, to może dodać pół łyżeczki cukru).
Mąkę wymieszać z solą i ziołami. Wlać ciepłą wodę i wyrośnięte drożdże. Wyrobić gładkie, elastyczne ciasto (ja to robię w robocie). Jeśli ciasto jest zbyt kleiste, to dodać łyżkę mąki. Wyrobione ciasto włożyć do miski, przykryć ściereczką i zostawić do wyrośnięcia na 45 minut. Po tym czasie podzielić na 6 bądź 8 równych części (ja po prosu ważę całość i dzielę po równo). Z każdej części uformować wałeczek o długości około 60 cm. Złożyć go na pół i zwinąć w „warkocz”, utworzyć kółko i dokładnie zlepić. Zostawić na około 30 minut do wyrośnięcia.
Piekarnik nagrzać do 200 stopni (termoobieg – w przypadku braku termoobiegu, temperatura powinna być wyższa o 20 stopni). W rondu zagotować wodę i wrzucać wyrośnięte obwarzanki – ja wrzucam po jednym, ale jeśli są mniejsze, a naczynie wystarczająco duże, to można obwarzać kilka naraz. Gotować mniej więcej minutę. Gdy wypłyną na wierzch przełożyć na blaszkę, posmarować roztrzepanym jajkiem i posypać dowolnymi ziarnami. Wstawić do gorącego piekarnika i piec około 20 minut do ładnego zrumienienia.
Przełożyć na kratkę i zostawić do ostygnięcia. 




poniedziałek, 5 sierpnia 2019

Gofry gryczano – cukiniowe

Gofry na wytrawnie to świetny pomysł na ciepły posiłek. Śniadanie, obiad, kolacja – do wyboru. U mnie na obiad. Tym razem przygotowałam je z mąki gryczanej z dodatkiem cukinii. Wychodzą dosyć ciężkie, chrupiące na zewnątrz, ale miękkie w środku i są przepyszne.
Tym razem towarzystwem do nich był domowy hummus, wędzony łosoś i sadzone jajko. Sałatka z tego, co znalazłam w lodowce i pyszny obiad gotowy. Jednym takim gofrem naprawdę można się najeść. Jeden taki gofr z dodatkami to około 350 kcal, do tego warzywa z winegretem i zdrowy, smaczny, zbilansowany i niezbyt kaloryczny posiłek gotowy. 



Składniki na 2 gofry:

50 g mąki gryczanej
100 g tartej cukinii
1 duże jajko
4 – 6 łyżek wody (zależy od wilgotności mąki)
¼ łyżeczki proszku do pieczenia
sól, pieprz, chili
ulubione zioła – ja dałam mieszankę prowansalskich
masło klarowane albo olej do posmarowania gofrownicy

do podania:
wędzony łosoś
jajko sadzone
dowolne warzywa



Gofry gryczano – cukiniowe - przygotowanie:

Cukinię zetrzeć na tarce o dużych oczkach, nie solić, nie odciskać. Białko ubić na pianę, dodać żółtko, wodę i mąkę, proszek do pieczenia, przyprawy i delikatnie wymieszać. Dodać startą na tarce cukinię i wymieszać.
Gofrownicę nagrzać, posmarować delikatnie klarowanym masłem albo olejem. Nałożyć masę i piec około 8 – 10 minut, w zależności od mocy gofrownicy.
Gotowe gofry przełożyć na kratkę, aby odparowały, posmarować hummusem, nałożyć plasterki wędzonego łososia (dorzuciłam jeszcze trochę sałaty) i na górę usmażone jajko.
Podawać z porcją świeżych warzyw. 









Mini Pavlova na erytrolu, ze skyrem i owocami


Kocham bezy, żadna to tajemnica… ale wyeliminowałam cukier na ile się dało, zastąpiłam go erytrolem… więc i bezy robię z jego dodatkiem.
Na blogu jest już przepis na malutkie bezy na erytrolu, te dzisiejsze w zasadzie niczym się nie różnią, poza kształtem. Upiekłam takie małe krążki, na jedną porcję. Erytrol do bezy warto zmielić na puder, bowiem jako kryształ dosyć ciężko się rozpuszcza.
Zamiast śmietany jest skyr – czyli jogurt typu islandzkiego, o dużej zawartości białka – jest gęsty i świetnie się sprawdza zamiast tłustej bitej śmietany. Do tego owoce i odrobina wiórków kokosowych i płatków migdałowych… choć tak naprawdę dodatki mogą być dowolne, wg upodobań.
Jedna taka beza to około 10 kcal, a z dodatkami, które są u mnie to 75 – 80 kcal. Więc spokojnie można sobie pozwolić na taki deser, nawet podczas redukowania wagi. 



Składniki:

2 białka z dużych jajek (ja używam schłodzonych białek)
120 g zmielonego erytrolu

do podania:
skyr (można dodać do niego łyżeczkę erytrolu)
dowolne owoce – u mnie maliny i borówki
wiórki kokosowe, płatki migdałowe, tarta gorzka czekolada – wg uznania



Mini Pavlova na erytrolu, ze skyrem i owocami - przygotowanie:
Białka ubić na sztywną pianę, dodawać po łyżce zmielonego erytrolu cały czas ubijając (kilka minut). Gdy masa będzie jednolita i lśniąca przełożyć do rękawa cukierniczego albo szprycy.
Blachę wyłożyć papierem do pieczenia. Wyciskać małe krążki zachowując niewielkie odstępy. Ja zrobiłam 4 krążki i kilka małych bezików z myślą o deserze na kolejny dzień.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 90 stopni (u mnie z termoobiegiem), suszyć około 70 - 80 minut. Po tym czasie spróbować. Jeśli kruchość nam odpowiada, to zostawić do wystygnięcia. Jeśli są jeszcze wilgotne, to można przedłużyć czas suszenia o około 20 minut. Bezy z erytrolem szybciej robią się suche, niż te przygotowane z cukrem.
Jeśli to możliwe, to bezy dobrze jest suszyć w lekko uchylonym piekarniku. U mnie to niestety niemożliwe, bo po uchyleniu drzwiczek piekarnik się wyłącza.
Gotowe bezy zostawić do ostygnięcia. Nałożyć porcję skyru, ozdobić owocami, posypać płatkami migdałowymi i gotowe. 






niedziela, 4 sierpnia 2019

Kotlety mielone z cukinią


Kotlety mielone można przygotować na wiele sposobów, ja bardzo lubię kotlety warzywne albo takie z dodatkiem warzyw. Na blogu jest już kilka rożnych propozycji, a dzisiaj cukinia rządzi.
Ja z przygotowanej masy zrobiłam tylko 4 kotlety, a resztę włożyłam do foremki i upiekłam jak klopsa – świetny dodatek do pieczywa albo jako przekąska.
Ja moje kotlety przygotowałam metodą, którą praktykuję od jakiegoś czasu, bo tak przygotowane wychodzą bardzo soczyste i delikatne. Po obsmażeniu na tłuszczu, przekładam na durszlak, który ustawiam na garnku z wrzącą wodą (czasem wykorzystują garnek, w którym gotuję ziemniaki albo kaszę) i paruję. 



Składniki na około 10 - 12 kotletów (zależy od wielkości):

500 g mięsa od szynki albo z indyka
400 g młodej cukinii
2 jajka
1 średnia cebula
1 ząbek czosnku
1 łyżeczka soli (można dać więcej, ja solę mało)
½ łyżeczki mielonego pieprzu
¼ łyżeczki mielonego chili
2 – 3 łyżki roztartego w dłoniach majeranku
4 łyżki zmielonych płatków owsianych
tłuszcz do smażenia: u mnie 3 łyżki oleju



Kotlety mielone z cukinią - przygotowanie:

Mięso zemleć. Cukinię umyć (nie obierać jeśli jest młoda), zetrzeć na tarce o dużych oczkach, lekko posolić, wymieszać i przełożyć na sito, aby odsączyć nadmiar wody. Cebulę bardzo drobno posiekać, czosnek wycisnąć przez praskę albo dobrze rozetrzeć z odrobiną soli.
Do zmielonego mięsa dodać odciśniętą cukinie, cebulę, czosnek, przyprawy, zmielone płatki owsiane i jajka. Dobrze wyrobić. Z masy uformować kotlety.
Na patelni rozgrzać tłuszcz, obsmażyć kotlety do ładnego zrumienienia. Przełożyć na durszlak albo sito do gotowania na parze, ustawić na garnku z wrzącą wodą, przykryć pokrywką i parować około 10 -15 minut.
Podawać z ulubionymi dodatkami. U mnie tym razem buraczki i ogórek kiszony. 




środa, 31 lipca 2019

Mini naleśniki gryczane z musem z borówek, z twarogiem i owocami

Naleśniki gryczane od jakiś dwóch lat pojawiają się na naszym stole dosyć regulanie, ale jakoś wcześniej nie pomyślałam, aby je tu wstawić. A są tak dobre, że warto się na nie skusić. Mąka gryczana jest pełna składników odżywczych, a naleśniki przygotowane z niej są delikatne i bardzo smaczne.
Ja moje zrobiłam tym razem w wersji mini, na malutkiej patelni o średnicy 12 cm. Czterema takimi naleśnikami z dodatkami naprawdę można się porządnie najeść.  Są na tyle uniwersalne, że można je podać i na słodko i na wytrawnie.
Mój mąż twierdzi, że słodki obiad, to nie obiad… i naleśnik na obiad powinien być z mięsem. A ja raz na jakiś czas lubię słodkie obiady.  Te naleśniki równie dobrze mogą stanowić śniadanie, deser czy kolację - wg uznania.

 

Składniki na 8 sztuk o średnicy 12 cm:

1 duże jajko
60 g mąki gryczanej
70 ml napoju ryżowo – kokosowego albo dowolnego mleka
100 ml wody
szczypta soli

Nadzienie:
300 g twarogu
erytrol (albo cukier czy inne słodzidło)
borówki
opcjonalnie: łyżeczka pasty waniliowej

Mus borówkowy:
borówki + erytrol (ilość dowolna, nadmiar musu można zamrozić albo zawekować)

Dodotkowo:
masło do smażenia
skyr i owoce do podania
mielony erytrol (albo cukier puder) do posypania


Mini naleśniki gryczane z musem z borówek, z twarogiem i owocami - przygotowanie:

Najpierw przygotować mus (ja miałam zrobiony wcześniej). Borówki wrzucić do rondelka, dodać dwie łyżki wody. Doprowadzić do wrzenia i gotować, aż borówki się rozpadną i zgęstnieją. Całość dokładnie zmiksować (można przetrzeć przez sito, ale nie jest to konieczne), dodać erytrol – do smaku.
Twaróg wymieszać z erytrolem i twarogiem. Odstawić do lodówki.
Wszystkie składniki wrzucić do blendera i krótko zmiksować, tylko do połączenia składników (można też ciasto wymieszać rózgą). Ciasto będzie dosyć lejące, ale takie ma być. Odstawić na co najmniej 30 minut do lodówki.
Na małej patelni roztopić odrobinę masła. Wlać 2 łyżki ciasta i smażyć aż pojawią się pęcherzyki, przełożyć na drugą stronę i dosmażyć.
Naleśniki posmarować musem borówkowym, nałożyć twaróg, borówki i złożyć na pół. Na górę położyć po pół łyżeczki skyru i trochę musu borówkowego. Posypać owocami, oprószyć erytrolem i gotowe. 



niedziela, 28 lipca 2019

Bułeczki orkiszowe z twarogiem i jagodami (bez cukru)

Dzisiaj proste bułeczki z mąki orkiszowej, z dodatkiem twarogu i jagód. Zawijane, do odrywania. Ciepłe smakują wybornie, ale i po dwóch dniach są równie dobre i miękkie. 
Jako, że zwykła pszenna mąka mi nie służy, zrobiłam je na jasnej mące orkiszowej (tak, wiem, że orkisz to pszenica, ale w przeciwieństwie do zwykłej mąki, orkiszowa nie powoduje uczulenia).
Bazowałam na przepisie na jagodzianki z kruszonką, który jest od dawna na blogu. Użyłam mąki orkiszowej, zamiast cukru dałam erytrol i nadzienie też lekko zmodyfikowałam. A i sama forma przygotowania jest nieco inna. 
 


Składniki na 12 bułeczek:

500 g mąki orkiszowej jasnej (typ 450, 500 albo 600)
25 g świeżych drożdży (albo paczuszka 7 g suszonych)
100 ml jogurtu naturalnego niezbyt gęstego (powinien być lejący, ale nie bardzo rzadki)
100 ml ciepłego mleka (u mnie 2 %, ale może być każde inne)
1 duże albo 2 mniejsze jajka
5 łyżek erytrolu
1 łyżeczka pasty waniliowej (można dać kilka kropli olejku)
40 g roztopionego, ostudzonego masła
2 łyżki (30 g) oleju (u mnie z pestek winogron)
szczypta soli

Nadzienie:
400 g twarogu
2 – 3 łyżki erytrolu
1 łyżka mąki ziemniaczanej albo budyniu bez cukru
2 szklanki opłukanych i osuszonych jagód

Kruszonka:
75 g mąki orkiszowej jasnej
60 g erytrolu
40 g zimnego masła



Bułeczki orkiszowe z twarogiem i jagodami (bez cukru) - przygotowanie:

W dużym kubku przygotować zaczyn: 1 łyżkę jogurtu wymieszać z 3 łyżkami bardzo ciepłego mleka i1 łyżką mąki, dodać pokruszone drożdże, wymieszać (zaczyn powinien mieć konsystencję gęstej śmietany) i zostawić do wyrośnięcia na około 10 -15 minut, zaczyn powinien znacznie zwiększyć swoją objętość. Mąkę przesiać do miski, wsypać sól i erytrol i wymieszać. Dodać olej, pastę waniliową, mleko, jogurt, rozkłócone jajko, roztopione ostudzone masło i wyrośnięty zaczyn. Wyrobić gładkie, elastyczne ciasto – ja wyrabiałam w robocie przez około 10 minut, a potem jeszcze przez chwilę w rękach, aby oddać ciastu trochę ciepła. Ciasto powinno być elastyczne, jeśli się lepi, to nie podsypywać mąką, ale wyrabiać tak długo, aż samo będzie odchodziło od dłoni (im więcej mąki, tym ciasto będzie mniej pulchne). Ciasto włożyć do miski, przykryć ściereczką i zostawić na około 60 minut do wyrośnięcia (w letnich, szalonych temperaturach wystarcza 40 minut). Gdy ciasto wyrasta wszystkie składniki kruszonki włożyć do miski i zagnieść kruszonkę o konsystencji grubego, mokrego piasku. Wstawić do lodówki. Twaróg zmiksować z mąką ziemniaczaną i erytrolem.
Wyrośnięte ciasto rozwałkować na kwadrat o bokach około 40 cm. Rozsmarować twaróg, posypać jagodami i zwinąć w roladę. Pokroić na 12 równych części.
Blaszkę (moja 35 x 25 cm) wyłożyć papierem do pieczenia albo posmarować masłem i posypać mąką, ułożyć przygotowane bułeczki, przykryć ściereczką i zostawić do ponownego wyrośnięcia na około 20 minut. W tym czasie nagrzać piekarnik do 180 stopni (góra - dół). Wyrośnięte drożdżówki posypać kruszonką. Wstawić do gorącego piekarnika i piec około 25 - 30 minut do ładnego zrumienienia. Wyciągnąć i zostawić do wystygnięcia.
Aby jagodzianki były dłużej świeże  zawinąć je w papier i włożyć do pudełka. Można je też zamrozić. 





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...