poniedziałek, 6 lipca 2020

Kiszona kapusta

Uwielbiam kiszonki. Kapustę kiszoną kupuję przeważnie u zaprzyjaźnionego Pana Ziemniaka – prosto z beczki… więc sama rzadko biorę się za kiszenie białej kapusty.
Jednak kupienie młodej kiszonej kapusty nie jest takie łatwe, a ja ją bardzo lubię. Robię więc sama, ale w niedużej ilości, bo zwyczajnie nie mam gdzie jej przechowywać.
W zasadzie można ukisić każdy rodzaj kapusty i dodać do niej dowolne przyprawy. Ja najbardziej lubię albo samą kapustę albo z dodatkiem marchewki. Za to nie znoszę kapusty kiszonej z kminkiem… brrrr.
Młodą kapustę kiszoną zawsze szatkuję trochę grubiej, bo taka mi bardziej smakuje, ale jeśli ktoś lubi, to może poszatkować drobniej – wszystko wg własnego uznania.
Do przygotowania kiszonej kapusty można wykorzystać garnek kamienny albo po prostu duży słoik. U mnie w kamionce są ogórki, więc kapusta wylądowała w słoiku.
Proporcje kiszenia są bardzo proste – na każdy kilogram kapusty daję 20 g soli, najlepiej gdy jest to sól kamienna, ale z braku laku zwykła jodowana też da radę, tym bardziej, że taką kapustę zjada się dosyć szybko. 



Składniki na 2 litrowy słoik:
1,8 kg młodej kapusty
2 duże marchewki (około 350 g)
40 g soli kamiennej 



Kiszona kapusta - przygotowanie:
Kapustę poszatkować grubiej albo drobniej – wg własnych preferencji. Marchewkę zetrzeć na tarce na dużych oczkach. Do dużej miski włożyć kapustę, marchewkę, wsypać sól i dobrze wygnieść czystą ręką (albo użyć jednorazowej rękawiczki). Zostawić na ½ – 1h i ponownie dobrze wygnieść. Kapusta powinna puścić sporo soku. Tak przygotowaną kapustę wkładać niewielkimi partiami do kamiennego garnka albo słoika i każdą partię dobrze ubić, aby pozbyć się jak największej ilości powietrza (ja wykorzystuje do tego małą kulkę do ucierania ciasta – sprawdza się doskonale).
Gdy już cała kapusta będzie w naczyniu, to wlać pozostały w misce sok i słoik zakręcić (jeśli używamy kamionki, to przykryć ją folią i lnianą albo bawełnianą ściereczką). Warto zostawić 2 – 3 cm wolnej przestrzeni od góry, bo kapusta będzie pracować i może kipieć. Ja słoik stawiam po prostu na talerzu i nawet jeśli trochę soku wykipi, to żadnego dramatu nie ma.
Kapusta jest gotowa po 5 – 6 dniach. Jeśli chcemy kwaśniejszą, to pozostawić na kolejne 4 – 5 dni. Gotową kapustę (razem z sokiem) można przełożyć do mniejszych słoików, zakręcić i wstawić do lodówki, aby spowolnić proces kiszenia. 


5 komentarzy:

  1. Uwielbiam kiszoną kapustę, a już szczególnie młodą, o lekko zielonkawym kolorze (na szczęście w sklepie GS nieopodal mają od lat znakomitą kapustę, teraz zaczął się sezon na tę młodą właśnie). Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze to mieć dobre źródło :-) Młoda kiszona jest rewelacyjna. Ja z mojej dziś zrobiłam fuczki, niebo w gębie.

      Usuń
  2. Dziękuję za ten przepis! Też uwielbiam kiszonki (zwłaszcza ogórki), a nienawidzę kminku.:) Zrobię ją zatem na pewno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo proszę :-) O tak, dobre ogórki też uwielbiam.

      Usuń
  3. O mniam😋 właśnie kupiłam 10 l beczkę. Jutro idę na tak po kapustę i tak się zastanawiam ile mi wejdzie jej do takiej beczki. Uwielbiam kminek😊
    Pozdrowionka😊

    OdpowiedzUsuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...