środa, 29 września 2021

Omlet dyniowy, iście jesienny


Jesień to szczególny czas w moim życiu i w mojej kuchni. Jesienią urodził się mój mąż, jesienią braliśmy ślub i jesienią pojawiają się dynie – warzywo, które uwielbiam i które ma szczególne miejsce w mojej kuchni. Gdy tylko przynoszę pierwszą dynię do domu, to od razu ją piekę i przerabiam na puree, gotuję zupę dyniową (na blogu znajdziecie kilka wariantów), robię placki i prawie każdego dnia serwuję sobie koktajl dyniowy. A w weekendy na moim talerzu pojawiają się słoneczne omlety. Dziś Was zapraszam na jesienny omlet dyniowy, podany z równie jesiennymi figami, które też uwielbiam. Takie śniadanie syci mnie na dobre 4 godziny, jest bardzo pożywne i zwyczajnie pyszne, a robi się je w kilka minut.


Składniki na 1 porcję:

2 - 3 jajka (zależy od apetytu i wielkości samych jajek – ja daję dwa jajka)

2 – 3 łyżki puree z dyni (sposób przygotowania znajdziecie na blogu tutaj)
1 łyżka odżywki białkowej (u mnie waniliowa) albo mąki – np. owsianej, orkiszowej, jaglanej itp.
1 łyżeczka erytrolu albo innego słodzidła (tylko w przypadku użycia mąki albo odżywki bezsmakowej)

szczypta cynamonu

¼ łyżeczki klarowanego masła do posmarowania patelni

Do podania można użyć tego, czego się chce – u mnie skyr, figi, winogrona, maliny i wiórki kokosowe


Omlet dyniowy – przygotowanie:

Omlet można przygotować na dwa sposoby. Pierwszy, który ja preferuję, to po prostu zmiskowanie jajek z puree i odżywką w blenderze kubkowym (używam ekstraktora, więc masa wychodzi bardzo puszysta). Drugi sposób to ubicie białek na pianę i delikatne połączenie jej z żółtkami, puree i odżywką – taki omlet z pewnością wyjdzie bardziej puszysty i delikatny, ale mi akurat na tym nie zależy. Możecie zrobić jak Wam pasuje.
Patelnię o średnicy 20 cm (może być ciut mniejsza albo ciut większa, wtedy grubość omletu będzie nieco inna) lekko rozgrzać i posmarować klarowanym masłem. Wlać masę jajeczną, przykryć pokrywką i smażyć na wolnym ogniu, aż góra masy się zetnie i przestanie być lejące. Przełożyć na drugą stronę i dosmażyć jeszcze przez około 2 minuty już bez przykrycia, aby zrumienił się ładnie z drugiej strony.
Gotowy omlet przełożyć na talerz i podawać z ulubionymi dodatkami. Moim zdaniem do omletu dyniowego cudownie pasują figi, winogrona, duszone z cynamonem jabłka, gruszki czy śliwki. 



35 komentarzy:

  1. Cudnie wygląda ten omlet, pierwsza klasa! Ja się z dynią niespecjalnie lubię, prawdę mówiąc. Kilka lat temu zrobiłem zupę-krem, no i niby dobra w smaku, pikantna, ale ta konsystencja dziecięcego obiadku jakoś nie przypadła mi do gustu. Lubię dynię w occie i kompot z dyni (z korbola czyli, z niewielkim dodatkiem octu - tak gotowało się w domu dziadków i jako dziecko nie lubiłem tego smaku, bo pojąć nie mogłem, jak można ocet do kompotu dodawać?!). Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Omlet wymiata, uwielbiam go. A wiesz, że mój mąż, który kiedyś zup prawie nie jadał, dziś je nawet krem z dyni i bardzo lubi. U mnie zawsze dodatek chrupaczy w postaci nasion dyni, słonecznika, sezamu. Taką się całkiem przyjemnie je.
      A ja właśnie za taką dynią w occie nie do końca przepadam, zjeść zjem, ale nie jest to moja ulubiona postać dyni, choć kiedyś w wielu domach się robiło. Twoja babcia dawała ocet, a moja babcia do dyni dawała kwasek cytrynowy i goździki. Też zadziwiające połączenie, ale wyjątkowo udane.

      Usuń
    2. Goździki w kompocie z dyni obowiązkowo! Nie wiem, dlaczego ocet, skoro kwasek cytrynowy jest w naszej kuchni dostępny od dziesięcioleci. Myślę, że kwasek pasowałby bardziej (a najbardziej to chyba sok i skórka z cytryny). No ale "tradycja". Co do zup - całkiem niedawno odkryłem zupę z czerwonej soczewicy, robi się ją błyskawicznie, a smakuje świetnie (konieczny jest dodatek harissy, ona "robi robotę"). Pozdrawiam :)

      Usuń
    3. No właśnie też ciągle myślę skąd ten ocet, ale wiele przepisów wiele go zawiera. Ciekawe.
      Uwielbiam zupy z soczewicy, zaostrzenie smaku to zawsze doskonały pomysł. A pasta z harissy obowiązkowo zawsze w lodówce.

      Usuń
  2. Bardzo smakowity omlecik. Taka dodatkowa dawka witamin na jesienne dni. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie tak, dynia to bogactwo witamin, warto z nich robić dobry użytek :-)

      Usuń
  3. Jestem bardzo ciekawa jakby smakowało z figami :) nigdy wczesnej nie robiłam nic z nimi. Wszystko wygląda tak naprawdę świetnie i zapewne tak samo smakuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smakowało wyśmienicie. Ja w ogóle bardzo lubię figi, nawet jako dodatek do kanapki z serem, czy do sałatek. A na omlecie jest idealna.

      Usuń
  4. ALe puszysty. Właśnie zamierzam kupić dynię i upichcić coś smacznego.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie jadłam omletu dyniowego. W sumie mało robię z dyni, nikt niestety nie chce jeść tego w moim domu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu można tę dynię spokojnie przemycić. Ona nie zmienia mocno smaku, a jednak daje dodatkową porcję witamin, warto.
      U nas w domy też tylko ja lubiłam dynię (soki, zupy z dynią zawsze były mile widziane), a obecnie lubi ją również mój mąż, więc jest obecna w naszym menu :-)

      Usuń
  6. Genialnie to wygląda, uwielbiam omlety i musze to sprawdzić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, bo jest pyszny, a dynia smaczna i zdrowa.

      Usuń
  7. Witaj u Ciebie smacznie i kolorowo. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Dzien dobry. Chciałabym Pani bardzo podziękować za przepisy. Od 2 lat nie gotuje juz z żadnego innego przepisu, tylko wyłącznie od Pani. Każdy przepis jest idealny. Zawsze wychodzi. Jestem zachwycona. Nie wyobrażam już sobie kuchni bez Pani przepisów. Znalazlam tu też wiele smaków z dzieciństwa. Pozdrawiam ciepło Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że przepisy się przydają i sprawdzają :-)
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  9. Dzien dobry, a ja zapytam przewrotnie.... Gdzie sie podziala Margarytka?
    Ostatni przepis we wrzesniu, a juz za chwile mamy Luty. Czy wszsytko ok z nasza Pania Master Chef?
    Pozdrawiam, Maciek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Margarytka żyje, ma się całkiem dobrze (i na szczęście zdrowo), tylko leniwy niechcemiś u niej zamieszkał i stad brak nowych przepisów. Ale ciągle gotuje i rodziny nie głodzi, tylko pisanie nie idzie :-)
      Pozdrawiam ciepło i dziękuję za troskę.

      Usuń
    2. Właśnie miałem pytać, czy u Ciebie wszystko w porządku. Pozdrawiam! :)

      Usuń
    3. To pisałem ja, Jarząbek :P Gryx czyli :)

      Usuń
    4. Gryx, w porządku :-) Na szczęście nie dzieje się nic niepokojącego. Trochę się pozmieniało, zaczęłam nowa pracę (więc mam teraz dwie) i wolnego czasu mam dużo mniej.
      Pozdrawiam serdecznie. Obiecuję, że wrócę z nowymi pomysłami, bo zdjęć sporo, tylko z pisaniem gorzej :-)

      Usuń
  10. Dynia, chyba najbardziej niedoceniony warzywo-owoc w Polsce. Super, że się w końcu dynię odkrywa w naszym kraju :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, choć akurat ja ją uwielbiam od dziecka. Już jako maluch wybierałam dyniowe bobofruty :-)

      Usuń
  11. Wow, wygląda niesamowicie! :) Z pewnością smakuje równie dobrze. Dziękuję, za przepis.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wygląda puszyście :) Spróbujemy zrobić.

    OdpowiedzUsuń

Spodobał Ci się przepis? Zostaw po sobie ślad w postaci komentarza, dodaj G+.
Ugotowałaś/eś albo upiekłaś/eś coś z przepisu znalezionego na moim blogu? Podziel się swoją pracą, zrób zdjęcie i prześlij je do mnie mnie na adres margarytka75@vp.pl

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...